Jesień do idealny czas na kreatywne zajęcia, wieczory robią się coraz dłuższe, a po letnich szaleństwach nie ma się ochoty na wychodzenie z domu, zwłaszcza, gdy za oknem pada deszcz i temperatura spada tylko do kilku stopni. Ja uwielbiam przesiadywać wieczorami w moim gabinecie, rozkładam się wtedy z całym moim kreatywnym kramem, puszczam ulubiony film lub serial i coś robię. A ostatnio są to albumowe zaległości, które uzbierały się w czasie remontowego rozgardiaszu do tego stopnia, że naprawdę trudno jest mi teraz to wszystko ogarnąć.
Powoli uzupełniam duży album do PL, myślę także już o grudniowniku i o tym, że można byłoby zrobić pierwsze karty tak, żeby być już choć trochę przygotowanym na świąteczne szaleństwo. W międzyczasie zaczęły także powstawać mini albumiki, które cieszą się popularnością nie tylko wśród rodziny, ale także znajomych. Dzisiaj właśnie chciałabym Wam pokazać taki właśnie malusi tyciusi albumik, który zrobiłam dla mojej znajomej, i która po uzupełnieniu ma go zamiar przekazać dalej jako prezent.
Album powstał w nowy dla mnie sposób, czyli za pomocą tablicy do pudełek – poduszek We R Memory Keepers, której szczerze nie cierpię, ale o tym innym razem. Nigdy wcześniej nie używałam jej do albumów, ale pomyślałam, że zamiast robić wszystko samemu, to można wykorzystać tę tablicę i zaoszczędzić trochę czasu. Same karty i przy okazji również tagi w środku powstały z papieru do pasteli, ponieważ moja znajoma pracuje w tej technice i ma zamiar sama przyozdobić wnętrze.
Ze względu na tego rodzaju personalizację i prośbę mojej znajomej, albumik nie posiada w środku żadnych ozdobników. Wyjątkiem są strony okładkowe, gdzie na pierwszej znajduje się kieszonka z dwoma tagami, a na ostatniej rozkładane maty na zdjęcia.
Oczywiście na wewnętrznych stronach okładki znalazły się ozdobne papiery z tej samej kolekcji. Również tagi zostały wycięte z tego samego papiery tak, by wszystko do siebie pasowało.
Bardzo podoba mi się kolor wstążki, myślę, że naprawdę ładnie współgra z papierami 🙂 Oczywiście nie obyło się bez pracy „na styk”, bo w trakcie wiązania tagów okazało się, że to jest resztka tego koloru i więcej tasiemki nie mam. Na szczęście jakoś udało mi się zrobić tak, żeby jej wystarczył do wszystkiego, co chciałam, ale naprawdę przeżyłam chwilę grozy.
Trochę się dzisiaj rozpisałam 😉 To wszystko na dziś, zmykam do moich kolejnych projektów 🙂
Ania
P.S. Dla tych, którzy lubią też oglądać prezentacje prac mam jeszcze materiał wideo 🙂
piękny! a jeszcze jak wnętrze zostanie wypełnione to będzie istne cudeńko 🙂
Dziękuję 🙂 Strasznie jestem ciekawa, jak całość będzie wyglądać po ozdobieniu stron 🙂
Super albumik.
Uroczy mini albumik 🙂 Ładny papier i ten kolor wstążki też śliczny 🙂
Jeszcze takiego nie widziałam ,przepiękny