
Kolejny miesiąc za nami, więc najwyższy czas na podsumowanie w zabawie Nowy haft na Nowy Rok. Aż trudno uwierzyć, że minął już kwiecień i powoli zbliżamy się do półmetka wspólnego wyszywania. Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku, a hafty idą zgodnie z planem i na tamborach widać coraz więcej.
Kwietniowe podsumowanie pojawia się znacznie później, niż zazwyczaj, dlatego też jednorazowo zmianie ulega termin linkowania. Tym razem wpisy możecie linkować do 15 maja włącznie, jednak ze względu na fakt, że „żabka” płata nam ostatnio psikusy i zamyka się wcześniej (mimo, że wszystko jest ustawione dobrze), to będzie otwarta nawet trochę dłużej.
Co u mnie?
Gonitwa myśli i dużo stresu – tak w skrócie mogę podsumować w tym roku kwiecień. Nie jest to łatwy czas, bo każdy z nas musi się zmierzyć z rzeczywistością, która diametralnie zmieniła się w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Musimy też na nowo nauczyć się żyć w tym trudnym czasie, który najwyraźniej szybko się nie skończy. Ja wciąż próbuję, ale nie zawsze mi to wychodzi. Dlatego właśnie podsumowanie pojawia się później, niż zazwyczaj. Po prostu potrzebowałam kilku dni na wyciszenie, żeby móc na spokojnie wrócić do codziennych obowiązków.
A co z lawendą i trzmielami?
Tutaj na szczęście dobrze 🙂 W kwietniu udało mi się nadrobić zaległości pierwszego kwartału tego roku i wreszcie mam wyhaftowane tyle, ile powinnam mieć na tym etapie zabawy. Aktualnie mam za sobą 33% haftu, więc przede mną jeszcze sporo hafciarskiej zabawy. A okazuje się, że z tym haftem nie można się nudzić, bo są miejsca z piękną pikselozą, które trochę dają w kość, ale z drugiej strony niesamowcie wzbogacają obrazek. Ale może zacznijmy od porównania postępów, tak obrazek prezentował się pod koniec marca:

A tak w ostatnich dniach kwietnia:

Jak widzicie udało mi się skończyć lawendę haftowaną półkrzyżykami oraz pełnymi krzyżykami, dzięki czemu dotarłam do dolnej krawędzi haftu, co mnie bardzo cieszy. W połowie miesiąca stwierdziłam, że mam ochotę na małą odmianę kolorystyczną i zabrałam się za pierwszego trzmiela. Niestety okazało się, że coś pokręciłam i nie zamówiłam wszystkich kolorów do tego haftu i nie mogę wyszyć tej części, więc wróciłam do lawendy. Dłubię więc kolejne kwiaty i z niecierpliwością wypatruję innych kolorów 🙂
A Wam jak poszło w ostatnim miesiącu? Sporo krzyżyków przybyło? Czy też będziecie w maju nadrabiać hafciarskie zaległości? Koniecznie dajcie znać w komentarzach co u Was 🙂
Nowy haft na Nowy Rok
– KWIECIEŃ 2020 –
Wpisy z postępami linkujemy do 15 maja (włącznie), jeśli pojawią się jakiekolwiek problemy to proszę piszcie do mnie maile: kontakt@kreatywna.tv
Publikując post z postępami pamiętajcie o zdjęciu haftu z poprzedniego miesiąca, dzięki temu łatwiej zobaczyć ile krzyżyków przybyło.
UWAGA! Osoby publikujące dokładnie te same zdjęcia w ramach kolejnych podsumowań będą trwale usuwane z listy uczestniczek zabawy. Takie osoby nie będę też brały udziału w losowaniu nagród, nawet jeśli w trakcie udziału w zabawie (przed usunięciem) skończyły któryś ze zgłoszonych haftów.
No cóż Aniu, każdy z nas musi się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości:) Powodzenia i nie daj się:)
Oj dawno u Ciebie Aniu nie byłam … Tworzysz ładny hafcik :). Będę zaglądała w miarę możliwości :). Ciekawa jestem finału :). Pozdrawiam
Przybywa lawendy, czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam ciepło i życzę zdrowia.
Piękna praca. Moja lawenda właśnie zaczyna się zielenić w ogródku. Coraz więcej światła, więc coraz szybciej przybywają w moim hafcie kolejne kwadraciki. Pozdrawiam!
Już za chwilę 10 czerwiec, a miejsca na podsumowanie maja brak.
Pozdrawiam ciepło.