
Dziś pierwszy dzień września, a to oznacza, że czas na kolejne podsumowanie zabawy Nowy haft na Nowy Rok. Trudno w to uwierzyć, ale już powoli zbliżamy się do końca naszej zabawy. Dokładnie 15 września wejdziemy w ostatni kwartał wyzwania. Czasu na skończenie prac coraz miej, więc jeśli macie przed sobą sporo krzyżyków, to najwyższy czas włączyć turbo igiełkę 😉
Co u mnie?
Sierpień był niesamowicie intensywnym i emocjonującym miesiącem. Działo się tyle, że czasami z trudem nadążałam, ale to były same dobre wydarzenia, więc nie narzekam 😉 W minionym miesiącu udało mi się również znaleźć trochę czasu na krzyżyki i w każdym z zaczętych projektów trochę powstało. Panna Szafirka jest już niemalże gotowa, został jeszcze tylko jeden kwiat, więc mam nadzieję, że uwinę się z nim w tym tygodniu. Zabrałam się też za nietypową oprawę Szafirki i jeśli wszystko dobrze pójdzie, to w kolejną niedzielę zaprezentuję wam ten haft w pełnej krasie. W zimowej chatce też trochę przybyło, ale niestety tempo ostatnio trochę spadło. Poniżej stan z końca lipca.

A tak obrazek prezentuje się dzisiaj.

Szaleństwa nie ma, ale każdy postęp, nawet najmniejszy, bardzo mnie cieszy. Niestety dziś spotkała mnie nieprzyjemna niespodzianka. Postanowiłam odświeżyć haft i po praniu okazało się, że nici trochę ściągnęły kanwę. Przyznam szczerze, że domyślałam się, że tak będzie, dlatego odwlekałam ten moment do granic możliwości. Specyfika kanwy, nici i wzoru zrobiły swoje. Ale to jeszcze nie wszystko. Okazało się, że biały wkład z ołówka automatycznego, przeznaczonego do znaczenia materiałów, schodzi naprawdę bardzo opornie. Mam nadzieję, że podczas ostatecznego prania wszystko zniknie.
Przed mną druga połowa haftu, która jest nieco bardziej wymagająca. Pojawia się tutaj hafciarska pikseloza godna HAEDa z prawdziwego zdarzenia. Dodatkowo mamy krzyżyki wyszywane dwiema lub trzema nitkami i półkrzyżyki haftowane jedną, dwoma lub trzema nitkami. Jedno jest pewne, przez najbliższe trzy miesiące nudy na maim tamborku nie będzie 😉
A jak Wam idzie wyszywanie zgłoszonych prac? Koniecznie dajcie znać w komentarzach jak Wam się pracowało nad haftami w sierpniu.
Nowy haft na Nowy Rok
– SIERPIEŃ 2019 –
Ze względu na fakt, że post podsumowujący pojawił się w tym miesiącu później, wydłużam czas linkowania wpisów do 10 września (włącznie). Jeśli pojawią się jakiekolwiek problemy to proszę piszcie do mnie maile: kontakt@kreatywna.tv
Publikując post z postępami pamiętajcie o zdjęciu haftu z poprzedniego miesiąca, dzięki temu łatwiej zobaczyć ile krzyżyków przybyło.
UWAGA! Osoby publikujące dokładnie te same zdjęcia w ramach kolejnych podsumowań będą trwale usuwane z listy uczestniczek zabawy. Takie osoby nie będę też brały udziału w losowaniu nagród, nawet jeśli w trakcie udziału w zabawie (przed usunięciem) skończyły któryś ze zgłoszonych haftów.
Powiem tak, hafty idą bo muszą, jakbym nie zgłosiła się do wyzwania, leżałyby odłogiem i powoli nabierałyby charakteru ufoków, a tak nie ma zmiłuj, mam w domu od lipca dziki remont, nie wiem w co ręce włożyć, a haftować trzeba:). Więc jak widać jak jest bat to i robota idzie, zatem życzę Ci wiader czasu na hafty!!
Dla mnie nasza zabawa też jest ogromną motywacją do działania. Owszem, nie zawsze przybywa w takim tempie, jak bym tego chciała, ale zawsze są jakieś postępy, a to bardzo cieszy 🙂
Nie ukrywam jestem zadowolona, bo udało mi się zrealizować sierpniowy plan na ten haft. Co do białego ołówka to raz tak sobie załatwiłam czarną kanwę – oj przeklinałam wtedy bardzo, bo to dziadostwo nie chciało zejść…
Ja naprawdę jestem w ciężkim szoku, bo nigdy coś takiego mi się nie przytrafiło. Byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tego ołówka, ale okazuje się on być koszmarem. Mam nadzieję, że przy kolejnym praniu zejdzie wszystko.
Ale ostatecznie udało Ci się go zmyć?
Super postępy! Nie ukrywam, że i u mnie było ciężko, ale dzięki motywacji udaje mi się kontynuować zabawę! Dobry kopniak taka zabawa:) Pozdrawiam:)