Świąteczne szaleństwo zaczęło się na dobre! Przynajmniej u mnie. Ciągle biegam z bombkami, stroikami, mopem i odkurzaczem, a w międzyczasie pilnuję jeszcze Kiciora, który o mało nie rozbroił choinki jeszcze w trakcie jej ubierania. Ja naprawdę nie wiem, co w tym roku wstąpiło w tego kota. Przez to wszystko narobiło mi się sporo vlogmasowych zaległości, dlatego teraz zapraszam Was na drugi odcinek, a ja szybciutko zabieram się za montowanie trzeciej odsłony grudniowego vloga.
Super materiał. Grudniownik ekstra, wszystko ślicznie, ale koty są najlepsze 😀
Dziękuję 🙂 Vlog bez kotów, to żaden vlog 😉