Mam bardzo słabą silną wolę… naprawdę… Obiecałam sobie, że w tym roku nie podejmę się żadnego nowego haftu, w tym również zabaw SALowych. Zdecydowanie mam zbyt wiele rozpoczętych prac, a kolejka kupionych zestawów wciąż się powiększa. Po nabyciu dziewczyny nad oceanem stanowczo obiecałam sobie, że w tym roku nie kupię żadnego nowego wzoru, ani nie zabiorę się za nic nowego, oprócz tego, co już mam. Naprawdę bardzo dobrze mi szło omijanie nowych wzorów i zestawów… aż do dziś.
Dobrze znana wszystkim hafciarska kusicielka, czyli Kasia z bloga Krzyżykowe szaleństwo ogłosiła dzisiaj nową, świąteczną zabawę – Sal z choinką. Kto mnie zna, ten dobrze wie, że naprawdę mam ogromną słabość do WSZYSTKICH świątecznych wzorów i trudno jest mi przejść obok nich obojętnie. Może udałoby mi się jakimś cudem zignorować zabawę, spychając tę informację na skraj świadomości, gdyby nie wzór, który Kasia wybrała, a jest to wprost genialna choinka autorstwa Veronique Enginger. No i nici z moich mocnych postanowień, przepadłam i to doszczętnie. Zresztą zobaczcie same:
Ubolewam nam moją słabą silną wolą, ale projektom Veronique Enginger nie potrafię się oprzeć. Zakochałam się w haftach tej autorki i to już w momencie postawienia pierwszego krzyżyka w zielnikowej róży, którą dalej powoli i z czystą przyjemnością dłubię. Muszę też odreagować jakoś miechunki, bo drobniusieńki materiał naprawdę daje mi w kość, zwłaszcza przy trzech nitkach, które najzwyczajniej na świecie bardzo trudno przechodzą, plączą się i nie wyglądają tak, ja bym sobie tego życzyła. Staję więc w krzyżykowe szranki, razem z innymi uczestniczkami zabawy, których jest już całkiem sporo 🙂 Mam nadzieję, że dam radę i choineczka będzie umilać mi tegoroczne święta.
Ania
Haft jest śliczny, ja jeszcze walczę sama ze sobą!
Ja stwierdziłam, że nie ma co się opierać, bo to nic nie da 😉
Powodzenia!
Dziękuję! 🙂
Kochana życzę Tobie powodzenia.. Też miałam się zapisać lecz stwierdziłam że nie dam rady.. Będę podglądać Twoje zmagania.. Pozdrawiam
Ja stwierdziłam, że idę na żywioł 😉 Strasznie spodobała mi się ta choineczka i naprawdę nie mogłam sobie odmówić przyjemności przyłączenia się do zabawy 🙂
A ja powiedziałam,że się nie dam zakusom ,choć Sylwia kusi kawkami. 🙂 Powodzenia w wyszywaniu. Będzie piękny hafcik. 🙂
Też myślałam nad zabawą u Sylwii, ale jakoś udało mi się oprzeć, bo żółta róża domaga się uwagi, o miechunkach i kalendarzu adwentowym już nie wspominając 😉 Jednak świąteczne wzorki mają w sobie to coś i ja po prostu nie potrafię powiedzieć "nie" 😉
Chyba powinnam się podpisać pod Twoim postem, albo skopiować go do siebie 🙂 Miałam już nic nowego nie zaczynać, nawet miałam nie planować nowych haftów… i co? I zapisałam się na choinkę 🙂
Ja myślę, że Kasia jakiś urok hafciarski rzuciła 🙂 Nie można przejść obojętnie obok tej zabawy, nie można i już 😉
Wiesz, jak się zdecydujesz, to może w końcu będzie i blogu i haftu 😉
Ja też zakochana jestem w jej haftach ale póki co się opieram wszelkim nowym projektom. Czekam na postępy z choinką, bo będzie przepiękna! 🙂
Mnie nie udało się oprzeć temu cudownemu hafcikowi i naprawdę już nie mogę się doczekać rozpoczęcia zabawy 😀
A niech się przyjemnie wyszywa i szybko 🙂
Mam nadzieję, że to będzie naprawdę bardzo przyjemny SAL 😀
O, tak! Na tę choinkę i ja mam ogromną ochotę! No, zobaczymy… Życzę Ci radości z machania igiełka przy miechunkach i przyjemnego haftowania choineczki 🙂
Pozdrawiam cieplutko 🙂