Czytając ostatni post Pauli z bloga Kram Pauli uświadomiłam sobie, że jeszcze nie pokazałam na blogu mojej pierwszej dłubaniny na krośnie. Przez to całe remontowe zamieszanie po prostu o niej zapomniałam. Bransoletka przeleżała miesiąc w pudełeczku z moimi innymi pracami, które również nie doczekały się jeszcze prezentacji, i dopiero wczoraj zrobiłam jej sesję zdjęciową z prawdziwego zdarzenia.
Muszę przyznać szczerze, że krosno mnie wciągnęło i to bardzo, choć pomysł na ten zakup pojawił się bardzo niespodziewanie. Jednak od samego początku czułam, że jest to coś dla mnie. I nie pomyliłam się. Dłubanie bransoletek sprawia mi ogromną radość i nawet drobne niepowodzenia nie zniechęcają do dalszych eksperymentów.
Wierzcie mi, mogę godzinami siedzieć na Pintereście, czy Etsy w poszukiwaniu ciekawych wzorów, czy inspiracji kolorystycznych. Ten wzór również znalazłam na wspomnianym przed momentem Pintereście, jednak rozrysowałam go po swojemu, bo nie bardzo podobało mi się rozpoczęcie i zakończenie pracy. Nie zmieniłam natomiast nic w kolorystyce, bo połączenie bieli, mięty i złota po prostu skradło moje serce. Uwielbiam takie letnie kombinacje.
Bransoletka nie była rozpisana tak dokładnie, jak bym tego chciała, więc musiałam sama poszukać koralików w odpowiednich kolorach. Zajęło mi to trochę czasu, ale jestem bardzo zadowolona z efektu 🙂 Koraliki, które wybrałam, to oczywiście Toho Round 11o w kolorach: Permanent Finish – Galvanized Starlight; Ceylon Celery; Opaque – Rainbow White.
Oczywiście nie obyło się bez mniejszych lub większych błędów, ale wydaje mi się, że jak na pierwszą pracę, to wcale nie jest aż tak źle. Najwięcej problemów sprawiło mi wiązanie nitek i mocowanie zapięcia, ale już zdążyłam podpatrzeć kilka patentów, więc wyeliminowałam ten problem. Z każdą kolejną pracą idzie mi lepiej, koraliki same wskakują między nitki, a zapięcia już nie są takie straszne. Teraz zmykam do mojego krosna, bo do końca sierpnia trwa wyzwanie w Szufladzie, a w głowie kłębi mi się kilka pomysłów na bransoletki, które idealnie wpisują się w temat 😉
Ania
No i pięknie 🙂 🙂 🙂 Cieszę się, że Cię zainspirowałam 🙂 Oby tak dalej! :-*
Dzięki! Twój blog, to prawdziwa skarbnica bransoletkowych inspiracji 🙂
Wygląda zacnie :)!
🙂
No przesliczna jest 🙂
Ślicznie dziękuję 🙂
O jejuśku, ale się wkręciłaś! Oglądałam tkanie na krośnie, ale wydało mi się to nie do powtórzenia. Chyba czas zmienić zdanie.
Piękna praca. A kolory – cudne!
Koniecznie musisz spróbować! To wcale nie jest takie trudne 🙂 Jest za to bardzo wciągające 😀
Przepiękna i cudne kolorki…
Dziękuję 🙂
Wow…piękna jest ta bransoletka 🙂
Dziękuję :*
Piękna! I masz rację, to połączenie kolorów i mnie urzeka 🙂
Mam jeszcze w planach kilka innych wersji kolorystycznych, ale ta zdecydowanie jest najładniejsza 🙂
wyśmienita
🙂