Tusze Distress Oxide podbijają serca scraperów (i nie tylko) na całym świecie. Zresztą nic dziwnego, bo to naprawdę fantastyczny produkt, dający wiele nowych możliwości. Ja zakochałam się w tych tuszach już od pierwszego użycia, ale zanim pokażę Wam konkretne realizacje, warto powiedzieć kilka słów o właściwościach tych tuszy, dlatego dziś zapraszam na małe wprowadzenie.
Jakoś nie lubimy się z tuszami, zwłaszcza jeśli chodzi o tuszowanie kwiatów i stempli ale muszę przyznać, że ta seria oxidowa jest przepiękna:)
Pozdrawiam słonecznie:)
K.
ps.dziekuję za odwiedziny i przemile komentarze 🙂